Strefa marek
Poradnik nr 19 - aktualne trendy rynku zabawek
Co kręci dzieci, czyli aktualne trendy na rynku zabawek

Dzieci nie są ograniczane przez żadne zasady i reguły. Nie wiedzą, jak powinien działać świat. Dzięki temu w naturalny sposób łamią konwenanse, oddając się kreatywnym zabawom. Plastelina, klocki czy hit sprzedażowy ostatnich miesięcy – brokatowe gluty – wprowadzają je w stan ożywienia. To nie wszystko, są jeszcze zdalnie sterowane roboty i drony oraz gry planszowe. Czy wszechobecna elektronika zamieni maluchy w cyfrowe zombie, czy rozwinie w nich nowe umiejętności? Które zabawki staną się przebojem?

Trendy zabawkowe

Pokolenie pięciu ekranów i edukacja

Generację Z, czyli osób urodzonych po 2000 roku, określa się również jako pokolenie wychowane na pięciu ekranach (TV, komputer, tablet, smartfon, smartwatch). Jeszcze kilkanaście lat temu technologiczny próg wejścia dla małych dzieci był dużo wyższy. Obecnie, głównie dzięki urządzeniom z ekranami dotykowymi, obsługa wielu urządzeń jest dostępna już od najmłodszych lat. Roczne dzieci potrafią samodzielnie włączyć sobie film na YouTubie, 3-letnie grają w „Minecrafta”, a pięciolatki swobodnie korzystają z filtrów na Snapchacie. Nie może więc dziwić fakt, że coraz bogatsza staje się oferta zabawek i gier zintegrowanych z aplikacjami na urządzenia mobilne. W tej kategorii jest wyjątkowo dużo produktów opatrzonych etykietą STEM (skrót od pierwszych liter angielskich wyrazów oznaczających naukę, technologię, inżynierię i matematykę) lub STEAM (do powyższych dochodzi jeszcze sztuka).

„Bawiąc – uczy, ucząc – bawi” – motto Papcia Chmiela, twórcy komiksów z przygodami Tytusa, przyświeca również producentom gier i zabawek. Wątek ten jest wart szczególnej uwagi. Produkty mające wartość edukacyjną mają szczególną wartość dla rodziców, którzy przywiązują dużą wagę do tego, co kupują swoim dzieciom. Połączenie zabawy i nauki stanowi dla nich wyjątkowo atrakcyjną propozycję, zwłaszcza gdy z powodu braku czasu nie mogą poświęcać swoim pociechom tyle uwagi, ile by chcieli. Świadomość, że dziecko uczy się i rozwija podczas zabawy, jest dla nich antidotum na wyrzuty sumienia. Wyjątkowo popularne są w tej kategorii wszelkie produkty związane z nauką programowania. Producenci mają w swojej ofercie coś dla każdej grupy wiekowej, od przedszkolaków po nastolatki.


Licencja na zabawianie

Powodzeniem nadal będą się cieszyć gry i zabawki na licencji. Najpopularniejsze pozostaną produkty z licencją Disneya, już do dłuższego czasu będącego liderem na rynku, zwłaszcza po przejęciu większości praw do franczyzy „Gwiezdne wojny”. Coroczna premiera nowego filmu z tego uniwersum sprawia, że zabawki z charakterystycznym logo nie stają się passé, wręcz przeciwnie – ciągle wnoszą powiew świeżości do świata zabawy. Pozwala to na uniknięcie tzw. efektu „Frozen”, który Międzynarodowe Stowarzyszenie Branży Licencyjnej LIMA nazywa „zmęczeniem marką”. Produkty na licencji filmu sprzedawały się bardzo dobrze, ale fakt, że były dostępne niemal wszędzie, spowodował, że spowszedniały i stały się mniej atrakcyjne. Dodatkowo zyski z licencji sprawiły, że inne franczyzy były traktowane trochę po macoszemu. Kolejnym hitem są licencje ze świata Marvela. Od pięciu lat w kinach pojawiają się regularnie co najmniej dwa, a od zeszłego roku nawet trzy filmy rocznie osadzone w tym uniwersum.

W ciemno można też obstawiać, że bez wpływu na ten segment rynku nie pozostanie tegoroczna premiera filmu „Jurassic World: Upadłe królestwo”. Dzieci od zawsze fascynowały się dinozaurami, a powrót wielkich jaszczurów z pewnością podtrzyma to zainteresowanie. Figurki, zestawy paleontologiczne, gry i inne produkty sprawią, że rodzice będą chętnie zaglądać do portfeli.


Klasyka i podwórko

Dzieci uwielbiają rzeczy, które dorosłym z zabawą raczej się nie kojarzą. Jim Silver, redaktor naczelny i CEO portalu internetowego z recenzjami zabawek TTPM, 2018 nazywa rokiem „kolekcjonerskich kup”. Pamiętacie Pokémony? Sytuacja jest podobna, tylko kieszonkowe potwory zostały zastąpione odchodami. Gry i zabawki związane z puszczaniem gazów, wydalaniem i innymi tego typu rzeczami, które dla dzieci są fascynujące i zabawne, szybko znikają z półek sklepowych. Najnowszym hitem są figurki do kolekcjonowania Poopeez, które doczekały się nawet własnego świata. Interesujące jest już ich opakowanie, przypominające rolkę papieru toaletowego.

Samo kolekcjonowanie, niekoniecznie związane z toaletowym humorem, to kolejny trend, który utrzymuje się od dłuższego czasu. Cały trik polega na tym, że figurki, karty czy części zabawek są zamknięte w opakowaniu, które ujawnia swoją zawartość dopiero po otwarciu. Biorąc pod uwagę, że niektóre przedmioty można w nich znaleźć rzadziej niż inne, w celu skompletowania kolekcji trzeba zakupić wiele dodatkowych opakowań.


Kolekcja w toalecie

Niesłabnącym zainteresowaniem, a wręcz wzrostem popularności cieszą się klasyczne zabawki: pluszaki, piłki, puzzle, kolorowanki, klocki i gry planszowe. Jednym z czynników, które mają na to wpływ, jest zjawisko określane jako „nostalgia millenialsów”. Osoby z tego pokolenia, mimo że są z technologią za pan brat, chętnie wracają wspomnieniami do dzieciństwa i kupują swoim pociechom zabawki z tamtych czasów. W ogóle daje się zaobserwować powrót do zabawy „bez prądu”. Zdaniem Chrisa Yanga, senior business development managera w Amazon Global Selling, zabawki zmuszające do wyjścia z domu i zabawy na zewnątrz są najszybciej rozwijającą się kategorią w ofercie tego giganta e-commerce pod względem popularności.

Inne trendy, a także prognozy i strategie zostaną omówione na przykładach podczas III Kids Products Forum. Więcej informacji dotyczących tego wydarzenia można znaleźć na stronie kids-marketing.pl.


Rynek Zabawek


Artykuł powstał przy współpracy redakcji Ateneum i magazynu "Rynek Zabawek"


Tekst: Rynek Zabawek

Źródło fotografii: Mattel